Dziś nie mamy już nic.

Niedawno w prywatnej korespondencji opisałem następujący"przypadek":
Przeglądając w smarkfonie witrynę NE usłyszałem w słuchawce kilkusekundowy fragment czyjejś rozowy.
Jest to odnotowane dzięki czasowi wysłania wiadomości.
Tu mamy świadomość podglądu oraz podsłuchu niezdyscyplinowanych Portali a nawet i osób.
Może jeszcze gdzieś w forach dla geeków czy przeklętym Darknecie.(jeszcze jeden powód do jego bezwzglądnego tępienia).
Można nawet założyć: ABW, czytaj Агентство безопасности воров nie wyrabia. I po cichu zrobiono przetargi(przetargi!!!!!!) na podwykonawców!
A z przetargami jak to z nimi. Nie fachmani lecz ci co dali w łapkę lub śwagry śwagrów.
Ale... dzięki temu trzeba zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt: wyciek danych oraz prywatne praktyki rodem z Blade Runnera.


Przykład? Szwagierka rozmawia z koleżanką o butach które chce kupić bo zobaczyla je na wystawie ale zakup sieciowy wykluczony. Takie rzeczy Trzeba przymierzyć. Zaraz potem, z płochej ciekawości wlazła w net, z innego powodu, chodziło chyba o info dot. wycieczki najmłodszego dziecka. I w samym środku strony wywaliła jej się spora reklama Własnie Tych Butów!!
A wcześniej miała podobne wypadki lecz nie zwracała uwagi.
Tłumaczę: podgląd, podsłuch, handel twymi przeglądaniami, tematami rozmów.
Ale, ale, aleee, jest przecież zgoda na pozycjonowanie reklam i blokuję.
Tylko tak ci sie wydaje, to picu picu dla naiwniaków. Już dawno mają twoje wszystkie dane, nawet te z bezpiecznych stron. Myślisz, banki ZUS i inne takie nie robią lewizny albo nie udostępniają agencjom rządowym. Pracownicy tych też chcą dorobić.
Prawie się obraziła. Niemożliwe, co ty wygadujesz, przecież!!!
I teraz pytanie: jak tacy ludzie mają mieć Świadomość lub o zgrozo zbuntować się.
Jak!!!!
Pierwsze kroki.
Nokia 3310 czy jakiś starszy model, krótka rozmowa, wyjęcie baterii.
I tylko w nagłej potrzebie.
Bardziej radykalnie.

Oraz małe uświadomienie, ktoś dorwał się do studia i zaczyna nadawać zabronione treści...

Cóż Onet jest dla młodych i nowoczesnych. Dlatego przynajmniej sam rozdaję komu mogę kartki z naszym adresem.
Nie ufaj Żadnemu Rządowi. Bo gdy się obudzisz, będzie zbyt późno na cokolwiek. Na cokolwie... . Na cok... . Na... .
A na co mi to wszystko! Pierd...sz! I najczęściej to słyszę.